"W pogoni za szczęściem"
21 maja 2009
Dzień Matki
25 maja 2009
Pokaż wszystkie

Trzydzieści lat to moja magiczna liczba. Trzydzieści lat (bez dwóch miesięcy) – tyle potrzebowałem, aby dorosnąć. Jak to, zapytacie. Właśnie tak. Do ukończenia trzydziestu lat, moje życie pozbawione było świadomości. Żyłem bez celu, z dnia nadzień, od wypłaty do wypłaty. Było to życie pozbawione sukcesów. Teraz wiem już dlaczego. Sukces, z definicji, to realizacja własnych zamierzonych celów i marzeń. Jak można osiągnąć cel, którego niema. To tak jakby iść przed siebie, ale nie wiedzieć dokąd się zmierza. W takiej sytuacji osiągamy tylko to co zgotuje nam los, lub inni ludzie.
Dopiero po przeżyciu trzydziestu lat, nastąpił punkt zwrotny. Było to związane z lekturą książek Roberta Kiyoskai „Bogaty ojciec, biedny ojciec” i „Kwadrant przepływu pieniędzy”. To te dwie książki sprawiły, że przejrzałem na oczy i postanowiłem wziąć ster we własne ręce. To dzięki Robertowi Kiyosaki i jego darowi przekonywania, zrozumiałem że moje dotychczasowe życie było pozbawione celu i jakiejkolwiek kontroli. To dzięki jego książkom zrozumiałem, że oprócz chęci dokonania czegoś w życiu, chęci wprowadzenia jakiejś zmiany, potrzeba przede wszystkim działania.
Dzięki tym dwóm książkom moje życie uległo zmianie. To właśnie pod ich wpływem, wyznaczyłem sobie pierwsze trzy, świadome cele. Pierwszym z nich było postanowienie spłaty swoich długów. Drugi cel związany był z chęcią zdobywania wiedzy i rozwojem osobistym. Założyłem więc, że będę czytał przynajmniej jedną książkę dotyczącą rozwoju, motywacji, sukcesu, inwestycji itp. Realizuje ten cel z wielkim zapałem i naprawdę wiele dzięki temu zyskuję.
Najważniejszy okazał się jednak trzeci cel. Postanowiłem zmienić swoje postępowanie – wprowadziłem zasady pozytywnego myślenia i otworzyłem się na ludzi. Efektem tego było uczestnictwo w spotkaniach Klubu Ludzi Sukcesu imienia Małego Tadzia w Warszawie. Te spotkania miały i nadal mają olbrzymi wpływ na mój rozwój. To dzięki tym spotkaniom dostrzegłem, jak wielki potencjał posiadam, oraz zrozumiałem co jest dla mnie najważniejsze. Wiedziałem to już wcześniej, ale dopiero na spotkaniach kls-u dotarło to do mnie, i pozwoliło mi się w tym kierunku rozwinąć. Co to było? Była to świadomość, że najważniejsza dla mnie jest rodzina i to aby stać się lepszym ojcem. Zacząłem dostrzegać błędy wychowawcze, które dotychczas popełniałem, zacząłem z powodzeniem wprowadzać nowe metody, a co najważniejsze wyznaczyłem kolejny życiowy cel – może najistotniejszy w moim życiu. Celem tym jest to, aby każdego dnia stawać się coraz lepszym tatą. Cel ten zdominował moje ostatnie miesiące życie. Jest głównym motywem moich obecnych rozmyślań, głównym motywem mojego działania i dostrzegam pozytywne efekty tych działań.

Zachęcam do lektury książek Roberta Kiyosakiego (już wkrótce umieszczę kilka oddzielnych wpisów z moimi opiniami na ich temat).
Ponadto, zachęcam do jak najwcześniejszego przejrzenia na oczy. Nie czekajcie, zacznijcie już dziś. Weź ster w swoje ręce i podejmuj świadome decyzje. Zmierzaj do wyznaczonych sobie celów i ciesz się spokojnym, wspaniałym życiem.
Pozdrawiam – Sławek

2 Komentarze

  1. Przemek pisze:

    Sławku, nic dodać, nic ująć. Cieszę się, że odkryłeś te prawdy i życzę Ci sił, abyś był w stanie dzielić się nimi z innymi ludźmi 🙂

    • Sławomir Żbikowski pisze:

      Przemku dziękuję Ci za te słowa otuchy i wsparcia. Twój komentarz wile dla mnie znaczy.

      Pozdrawiam – Sławek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Udostępnienia Dla Niedowidzących