Kolejna bajka zasypianka mojego autorstwa. Jej podstawowym zadaniem jest ułatwianie zasypiania, naszym pociechom. Aby zadziałała tak jak należy, zalecam, aby przynajmniej od połowy, ściszyć głos i czytać ją w spowolnionym tempie. Miłej lektury.
Zapasy na zimę
Lato, to bardzo przyjemny czas. Lato to czas wakacji, kiedy dzieci mogą odpocząć od szkoły i od przedszkola. Lato to okres, kiedy dorośli również biorą urlopy i wyjeżdżają na wczasy, aby odpocząć od pracy.
Jednak nie każdy może sobie pozwolić na odpoczynek latem. Zwierzęta okres letni wykorzystują aby zgromadzić zapasy na zimę. Tego dnia, Wiewióreczka Puszysia, zamiast spotkać się ze swoimi przyjaciółmi Króliczkiem Kicusiem i Wróbelkiem Pióreczko, musiała zostać w domu i pomagać mamie przy robieniu zapasów. Jej starszy brat wraz z tatą przynosili do dziupli zapasy, w postaci żołędzi, kasztanów, szyszek i orzechów, a ona wraz z mamą segregowały zapasy i liczyły je.
Puszysia układała wszystko na odpowiednim miejscu: szyszki w kącie spiżarni, żołędzie do specjalnej skrzyni, orzechy włoskie do specjalnie przygotowanego wgłębienia w spiżarni, nazywanego przez mamę studnią, kasztany do miski, a orzechy laskowe do szafki. Do południa, Puszysia miała posegregowane i policzone:
– 48 żołędzi,
– 35 szyszek,
– 31 orzechów włoskich’
– 24 kasztany’
– i 68 orzechów laskowych.
Całkiem sporo, jednak brat i tata ciągle donosili nowe porcje. Puszysia była już bardzo zmęczona tą pracą. Nastał już wieczór i należało powoli kończyć. Brat Puszysi i jej tata, przynieśli ostatnią tego dnia dostawę zapasów – były to same orzechy laskowe.
Puszysia zaczęła je odnosić do szafki, a przy okazji liczyła je: 128, 129, 130, 131, 132; to liczenie sprawiło, że poczuła się senna. 133, 134, 135; ziewnęła głośno, tak, że jej mama odwróciła się w jej kierunku zastanawiając się, czy aby na pewno, Puszysia nie pomyli się w tych rachunkach. 136, 137, 138, 139; wzrok Wiewióreczki stawał się coraz bardziej zmęczony, a powieki zrobiły się bardzo ciężkie. 140, 141, 142; Mimo olbrzymiego wysiłku, jaki wkładała w to, aby dokończyć liczenie orzechów, Puszysia zasnęła jednak dochodząc do liczby 143. Oparła główkę o poręcz fotela i zaczęła oddychać miarowo. Śniły jej się niezliczone ilości orzechów, kasztanów, szyszek i żołędzi.
Dobrej nocy moje drogie skarby.