Rodzina jest podstawową komórką rozwojową i wychowawczą każdego dziecka, które potrzebuje stałego kontaktu z rodzicami. To od nich „uczy się życia” rejestrując wszystko to, co dzieje się w jego otoczeniu; to na ich wzór i podobieństwo kształtuje swoją osobowość powielając ich zachowania i sposoby reagowania;
mgr Teresa Gadomer
Rola ojca w wychowaniu dzieci
Rodzina jest podstawową komórką rozwojową i wychowawczą każdego dziecka, które potrzebuje stałego kontaktu z rodzicami. To od nich „uczy się życia” rejestrując wszystko to, co dzieje się w jego otoczeniu; to na ich wzór i podobieństwo kształtuje swoją osobowość powielając ich zachowania i sposoby reagowania; to od nich wreszcie otrzymuje pierwsze odpowiedzi na pierwsze stawiane pytania. W obrębie rodziny szczególne miejsce zajmuje mężczyzna. Nie chodzi tu o jakąś wyższość nad kobietą, lecz o specyficzne powołanie urzeczywistniające się we wspólnocie życia rodzinnego, wyrażające się w podwójnej roli, jaką ma do spełnienia: męża i ojca. Wśród wielu czynników warunkujących prawidłowe wzrastanie i rozwój dziecka w rodzinie konieczne jest uwzględnienie właściwie pełnionej roli ojca. Miłość ojcowska jest nieco inna, niż miłość macierzyńska. Ojciec stawia pewne wymagania dziecku i kocha w nim te cechy, które wskazują, że będzie ono w przyszłości pokonywać trudności życiowe, że będzie człowiekiem mężnym, szlachetnym i prawym. Stawianie wymagań w wychowaniu dziecka, precyzowanie oczekiwań, mobilizowanie do pokonywania różnorakich trudności jest niezbędne. Stymuluje to prawidłowy rozwój i stanowi przygotowanie do dorosłego życia. Dziecko wychowane w atmosferze pobłażliwości pozbawione jakichkolwiek ograniczeń w swoim działaniu i niemobilizowane do pokonywania przeszkód i osiągania nowych sprawności i umiejętności, wyrasta na „życiową niedorajdę”, ponieważ przygotowane jest tylko na branie, a nie potrafi dać nic od siebie. Staje się ono mało odporne na stres związany z problemami, nie nauczy się przyjmować krytyki i znosić porażek. Dlatego miłość ojca jest dla dziecka inspiracją i wezwaniem do pracy nad sobą, zachęca do ciągłego rozwoju umysłowego, uczuciowego i moralnego. Ojciec staje się wzorcem dla swego potomstwa w różnych dziedzinach życia – zarówno dla chłopca, jak i dla dziewczynki. Jego rola w wychowaniu dzieci jest bardzo ważna i praktycznie rzecz ujmując – niezastąpiona.
Jednym z ważniejszych elementów wynikających z roli ojca w wychowaniu dziecka jest zapewnienie poczucia bezpieczeństwa. Dziecko jest istotą kruchą fizycznie, psychicznie i duchowo, stąd tak łatwo w nim wzbudzić poczucie zagrożenia. Lęk u dzieci bywa tym większy, im słabszy jest kontakt emocjonalny z ojcem. Strach przed ciemnością, przed obcymi ludźmi, przed śmiesznością, przed przemocą, przed niepowodzeniami w szkole – to znamiona kruchości dziecięcej psychiki. Są one oznaką, że dziecko nie czuje się bezpiecznie i dlatego w żadnym wypadku nie można ich lekceważyć. Takie lękowe sytuacje są prawdziwym wyzwaniem dla ojca, by zbliżyć się do dziecka i dać mu większe poczucie bezpieczeństwa. Pierwszym lekarstwem w takich sytuacjach jest zwiększona dawka troskliwości i ojcowskiej miłości. W szczerej i otwartej rozmowie ojciec może uodparniać dziecko na różnorakie zagrożenia, z jakimi przyjdzie mu się w życiu zetknąć. Nie chodzi tu o słowa pocieszenia i otuchy, ale o mocną ojcowską obecność, ojcowskie bycie razem z dzieckiem. Dobry kontakt emocjonalny ojca z dzieckiem sprawia, że jest ono pewne siebie, czuje się silne i bezpieczne, gdyż ma świadomość oparcia w ojcu. Jeśli nie posiada dobrej więzi uczuciowej z ojcem i nie czuje się przez niego chronione, zetknąwszy się z niesprawiedliwym traktowaniem – nawet wśród rówieśników – doświadcza poczucia bezbronności i bezradności. W obawie przed niezrozumieniem nie będzie szukało pomocy ojca, gdy spotka je krzywda ze strony rówieśników lub dorosłych. Ojciec winien mieć świadomość, że dziecko przeżywa wiele frustracji w zetknięciu ze światem zewnętrznym, szczególnie ze światem rówieśników. Musi więc stanąć u boku dziecka i wspierać je w trudnych dla niego chwilach, musi pogłębiać więź emocjonalną, aby dodać mu otuchy i odwagi, a swoją codzienną odwagą w zmaganiu się z trudnościami życiowymi stawać się wzorem i źródłem życiowej odwagi dziecka. Powinien pomagać dziecku, aby stawało się coraz bardziej samodzielne, bardziej wolne, coraz bardziej odpowiedzialne i samo mogło dawać oparcie innym, w szczególności słabszym od siebie.
Fundamentalna potrzeba każdego dziecka, jaką jest poczucie bezpieczeństwa, spełnia się w osobie ojca, a dom rodzinny staje się przystanią i schronieniem nawet w najbardziej „pochmurne” dni. Gdy więź emocjonalna ojca z dzieckiem jest silna, gdy potrafią ze sobą rozmawiać, to przystań ta na długie lata zostaje miejscem leczenia ran i nabierania sił do zmagań z trudnościami życia codziennego.
Ojciec jest pierwszym wzorem do naśladowania. Jest człowiekiem, któremu można zaufać, a zaufanie to budowane jest przez wspólne przebywanie z dzieckiem od najwcześniejszych lat jego życia. Dziecko bezgranicznie mu ufa i każdego dnia buduje w sobie to zaufanie na przyszłość. Dlatego tak ważną rolą jest nie stracić zaufania przez chociażby niedotrzymywanie obietnic. Ojciec, który coś obieca i nie dotrzyma, staje się w oczach dziecka niepewnym i niestabilnym człowiekiem, któremu nie można zaufać, a ta ufność ma kolosalne znaczenie w rozwoju psychicznym każdego człowieka. Ojciec godny zaufania wykazuje autentyczne zainteresowanie sprawami dziecka, choć czasem wydają się one banalne i nic nie znaczące w odczuciu osoby dorosłej. Jednak w oczach dziecka popsuta zabawka znaczy tyle samo, co dla dorosłego zepsuty samochód. Ojciec musi dbać o to, aby zawsze znaleźć czas na naprawienie tej zabawki. W żadnym wypadku nie może sobie pozwolić na odepchnięcie albo wyśmianie swojej pociechy przychodzącej z problemem zepsutej zabawki czy rozerwanej książeczki. Dziecko musi wielokrotnie doświadczać, że ojciec go nie zawiódł, nie okłamał, jest dla niego oparciem i w każdej sytuacji może na niego liczyć.
Ważnym zadaniem ojca jest ukazywanie dziecku głębi sensu i celu ludzkiej egzystencji. Wielu nastolatków, szczególnie zaś chłopców, nie wie, co zrobić ze swoim życiem, ponieważ ich ojcowie nie dali im należytego wzoru, jak żyć dobrze, mądrze i uczciwie. Zażywanie narkotyków, nadużywanie alkoholu, próby samobójcze, nadużycia seksualne, młodzieńcze lekceważenie i narażanie zdrowia i życia – są to zjawiska, które pokazują negatywny stosunek młodych ludzi do własnego życia, za czym kryje się brak radości życia i jego afirmacji. W chwilach gorzkiego rozczarowania do życia młodzi zarzucają niekiedy rodzicom fakt, że obdarzyli ich życiem: „Ja się sam na świat nie prosiłem”. Ten gorzki wyrzut wynika z odczucia braku celu i sensu życia. Dlatego tak ważną rolę ma do spełnienia ojciec w procesie wychowania. Już od najmłodszych lat powinien on starać się wpajać dziecku wartości etyczne i moralne. Dziecko cechuje jakaś niezwykła otwartość na najgłębsze wartości ludzkie i duchowe. Pragnie ono nie tylko wzajemnej zgody rodziców, poczucia bezpieczeństwa, serdeczności, ciepła, przytulenia, zaspokojenia jego podstawowych potrzeb materialnych, ale także postawy prawdy, uczciwości i przejrzystości moralnej. Obserwacja tych cech u swoich rodziców ( szczególnie dotyczy to osoby ojca) kształtuje w pewien sposób osobowość dziecka, które podświadomie przenosi je później w swoje dorosłe życie.
Ojciec wywiera ogromny wpływ na rozwój swojego dziecka i powinien o tym pamiętać przez cały okres wychowawczy. Powinien mieć świadomość tego, że jest ciągle obserwowany przez swoje pociechy, które potem przejmują pewne jego zachowania, wyrabiają w sobie i kształtują poglądy na różne dziedziny życia społecznego i moralnego. Dlatego tak ważny jest stosunek ojca do matki i dzieci, jego zachowania i reakcje na okoliczności życia rodzinnego. Dziecko staje się bezkrytycznym naśladowcą zachowań i postaw ojca powielając je potem w swoim dorosłym życiu. Ojciec dostarcza dziecku bodźców w rozwoju społecznym, których matka nie może zaoferować, gdyż nie posiada ona tych cech osobowości, które ma ojciec. Są one potrzebne dziecku jako wzorzec, zarówno chłopcu jak i dziewczynie. Chłopiec przebywając z ojcem uczy się męskich zachowań, identyfikując się z własną płcią, a dziewczynka na podstawie obserwacji ojca, jego zachowania wobec matki, kształtuje swój stosunek do płci odmiennej. Dlatego tak bardzo ważny jest kontakt z dzieckiem. Stanowi on integralną część całej relacji ojca z dzieckiem. Jest on symbolem, znakiem, językiem, z pomocą którego przekazywane jest dziecku całe bogactwo i subtelność więzi emocjonalnej i duchowej z ojcem. Jeżeli brakowałoby rzeczywistego głębokiego kontaktu uczuciowego i duchowego ojca z dzieckiem, jego życzliwej akceptacji, zrozumienia, zapewnienia poczucia bezpieczeństwa, wówczas gesty fizyczne byłyby puste. Mogłyby być odbierane przez dziecko jako krępujące. Dzieci odruchowo bronią się przed gestami czułości osób dorosłych, u których wyczuwają nieszczerość czy jakieś dwuznaczne intencje. Intuicja dziecięca jest na ogół niezawodna w ocenianiu fizycznych gestów osób dorosłych. Tylko dzieci głęboko zranione przez swoich rodziców, które nie zaznały nigdy ciepła, życzliwości i akceptacji, tulą się nieraz do osób przypadkowych, okazujących im trochę zainteresowania i życzliwości. Takie dzieci mogą łatwo stać się łupem ludzi nieuczciwych, którzy wykorzystują niekiedy ich dziecięcą potrzebę akceptacji i ciepła. Dzieci te wymagają więc szczególnej ochrony. Dotyk, pieszczota, przygarnięcie, przytulenie dziecka przez ojca, jeżeli ma spełnić swoją rolę, winno być naturalne i spontaniczne. Otwartość na dziecko, wyczucie jego potrzeb i pragnień, uszanowanie jego emocjonalnych odczuć, dyskrecja, empatia, osobista wrażliwość i przejrzystość uczuciowa ojca – podyktują mu, kiedy i jakim gestem wyrazić dziecku miłość, akceptację, życzliwość czy wsparcie. Sposób i częstotliwość wyrażania miłości gestem fizycznym będzie także w dużym stopniu zależeć od typu emocjonalności zarówno ojca, jak i dziecka, a ta może być różna. Istnieją typy mężczyzn bardzo wylewnych, skłonnych do gestów zewnętrznych, nieraz może nawet przesadnych. Częściej jednak zdarzają się mężczyźni bardzo powściągliwi czy zbyt oszczędni w wyrażaniu swoich uczuć fizycznym gestem. Nie wydaje się rzeczą wskazaną łamanie, czy tym bardziej niszczenie własnego typu wrażliwości emocjonalnej. W takiej sytuacji dobrze jest uświadomić sobie znaczenie fizycznych gestów w wychowaniu dzieci. Powściągliwość w gestach fizycznych może być dopełniona większą troską o głębszy kontakt uczuciowy i duchowy z dzieckiem. Mężczyzna skłonny do wylewności uczuciowej wyrażanej słowem i gestem, winien raczej czuwać, aby nie nadużywać fizycznego kontaktu z dzieckiem i nie narzucać mu się zbytnio ze swoimi czułościami; natomiast mężczyzna pełen zahamowań przed wyrażaniem uczuć gestami fizycznymi, winien podjąć pewien wysiłek, aby przełamać swoje opory i móc przekazać dziecku fizycznym gestem bliskości i przytulenia – przynajmniej od czasu do czasu – akceptację, życzliwość i emocjonalne wsparcie. Gesty te mogą być bardzo dyskretne i subtelne. Dzieci, które zwykle dobrze wyczuwają zahamowania emocjonalne swoich ojców, docenią ich starania i przyjmą je jako wyraz ojcowskiej miłości i życzliwości.
Brak fizycznych gestów czułości, serdeczności i akceptacji wobec dzieci staje się często źródłem ich niepokojów, lęków i emocjonalnych głodów. Z tymi głodami wychodzą młodzi z domów rodzinnych i usiłują je nieraz realizować na bezdrożach swojego życia. Pełne niepokoju szukanie wciąż nowych obiektów miłości oraz łatwe wchodzenie młodych w kontakty erotyczne i seksualne bez głębszej więzi uczuciowej, odsłania często ich wielkie uczuciowe niedostatki. Młodzi ludzie w sposób zagubiony i bezradny szukają u siebie nawzajem tego oparcia, poczucia bezpieczeństwa, ciepła i emocjonalnego przytulenia, które wcześniej winni otrzymać od rodziców, a w szczególności od ojca. Kontakty seksualne nie zaspokajają bynajmniej ich wielkich uczuciowych pragnień i potrzeb. Frustrują ich jeszcze bardziej. Na dnie serca pozostaje bowiem wciąż niezaspokojona potrzeba ojcowskiej miłości: czułej, troskliwej, pełnej życzliwości, a zarazem prawej, sprawiedliwej i mocnej. Wielu dorastających chłopców i młodych mężczyzn przeżywa nieraz jakieś głębokie wewnętrzne pragnienie bycia przytulonym przez ojca. Pragnienie to ujawnia się niekiedy także wobec mężczyzn, od których doznali wiele braterskiego i przyjaznego wsparcia. Kiedy uświadamiają sobie takie pragnienie, ogarnia ich przerażenie, ponieważ rodzi się w nich podejrzenie, że ich pragnienia mają podtekst homoseksualny. Najczęściej ujawniają one jedynie głębokie niespełnione dotychczas pragnienie ojcowskiej bliskości.
Bardzo ważną rolę w procesie wychowawczym, jaką ma do odegrania ojciec, jest zrozumienie potrzeb dziecka i okazywanie mu zrozumienia. Dużo mówi się o potrzebie czci i szacunku dziecka dla ojca, zapominając o potrzebie szacunku i czci ojca dla dziecka. Ojciec powinien „ czcić” swoje dzieci, zarówno małe jak i dorosłe. Taka postawa jest istotnym i koniecznym warunkiem każdego wychowania. „Dzieci nie będą dopiero, ale już są ludźmi, tak ludźmi są, a nie lalkami; można przemówić do ich rozumu – odpowiedzą nam, przemówimy do serca – odczują nas. Dzieci są ludźmi, w duszy ich są zadatki tych wszystkich myśli i uczuć, które my posiadamy”. Te słowa Janusza Korczaka uczą nas szacunku dla przeżyć dziecka, które posiadają tę samą wartość, co przeżycia każdego innego człowieka dorosłego. Dojrzałe ojcostwo domaga się szacunku dla całego świata dziecięcych uczuć. Zbudowanie więzi z dzieckiem domaga się więc wrażliwości ojca wobec jego uczuć. Brak jej może sprawić, iż przytłoczy on swoimi surowymi i mało zrównoważonymi reakcjami emocjonalnymi kruchą jeszcze uczuciowość dziecka. Ojciec, którzy nie dostrzega dysproporcji istniejących między jego dorosłą emocjonalnością a emocjonalnością dziecka, może w sposób nieświadomy tę przewagę wykorzystać przeciwko dziecku. Umiejętne potraktowanie uczuć dziecka wymaga od ojca pewnej kultury uczuciowej. Tylko dzięki niej może on docenić i uszanować emocje dziecka i odpowiedzieć na apele w nich zawarte. Ojciec, nieświadomy swoich uczuć, może ranić dziecko przerzucając na nie cały balast swoich nieopanowanych i niedojrzałych uczuć. Zbyt często powtarzane słowa: „robię to dla dobra dziecka” – mogą być próbą uspokojenia nieczystego sumienia, które przeczuwa dwuznaczność pewnych reakcji pedagogicznych, naznaczonych nieraz emocjonalną przemocą.
Niemal wszystkie ludzkie zachowania mają charakter symboliczny. Za określonymi słowami, gestami, odruchami tkwią konkretne treści, przeżycia, odczucia, myśli, które ludzie wzajemnie sobie komunikują: zadowolenie, radość, odwagę, pokój, szczęście, wdzięczność, lub też przeciwnie: niezadowolenie, lęk, niepokój, bunt, gniew, rozżalenie, itp. Dziecko także pragnie zakomunikować rodzicom swoje odczucia. Trudność małego dziecka polega na tym, iż nie potrafi ono nazwać swoich odczuć i przeżyć. Rodzice muszą się nieraz domyślać, co dziecko pragnie wyrazić jakąś reakcją czy zachowaniem. Trzeba im dopiero nauczyć się odczytywania treści symbolów, którymi dziecko się posługuje, aby rozumieć je. Dziecięce lęki, nieśmiałość, stany apatii, konflikty z rówieśnikami, niepowodzenia w szkole, nadpobudliwość, częsty płacz, stosowanie przemocy wobec młodszych, znęcanie się nad zwierzętami, zbytnie zainteresowanie własną seksualnością -w takich zachowaniach dziecka należałoby odczytać treści emocjonalne, które one zawierają. Skoro dziecko nie potrafi opowiedzieć rodzicom o tym, co przeżywa, wówczas jest ono uzależnione od intuicyjnych zdolności swoich rodziców. Ojciec, mając dobry kontakt z dzieckiem, jakimś szóstym zmysłem potrafi odebrać to, co dziecko pragnie zakomunikować mu swoim językiem symboli, symptomów i apeli. Do tego jednak niezbędna jest świadomość, iż reakcje i zachowania dziecięce – podobnie jak wszystkie ludzkie zachowania -są bardzo złożone, stąd też niełatwo jest odczytać najgłębszą symbolikę dziecięcej ekspresji. Zrozumienie dziecka poprzez odczytanie jego reakcji i emocji wymaga głębokiego kontaktu z nim. Dzięki umiejętności nawiązania kontaktu ojciec stwarza dziecku odpowiedni klimat sprzyjający werbalizacji jego uczuć na miarę dziecięcych możliwości. Ojciec może rozumieć dziecko tylko wówczas, kiedy będzie rozumiał siebie samego; może mieć wgląd w uczucia i reakcje dziecka, jeżeli posiądzie sztukę rozeznania tego, co sam przeżywa wewnętrznie. Zasadnicze trudności w rozmowach ojców ze swoimi dziećmi stanowią: ich niewrażliwość, obojętność, uczuciowa powierzchowność, zahamowania emocjonalne. Mężczyzna, który obawia się swoich własnych uczuć, będzie unikał z dzieckiem rozmowy na temat jego przeżyć.
W odczytywaniu symboliki reakcji i zachowań dziecka ważną rolę może odgrywać usposobienie i charakter dziecka, które ujawniają się stopniowo w miarę jego dorastania. Każde dziecko jest inne. Inna jest jego wrażliwość uczuciowa, zainteresowania, inteligencja, intuicja. I chociaż rodzeństwo, bracia i siostry, wychowują się na ogół w tych samych warunkach, to jednak ich charaktery, a więc i spontaniczne zachowania oraz reakcje, są przeważnie bardzo zróżnicowane. Ojciec, który ma rzadszy kontakt ze swoimi dziećmi, może mieć trudności w dostrzeganiu różnic charakterów, co sprzyja skłonnościom do zbytnich uproszczeń w odczytywaniu symbolicznych zachowań swoich dzieci.
Miłość do dziecka wyraża się między innymi w szanowaniu jego uczuć, także tych, które mogą budzić niepokój rodziców: dziecięcego gniewu, lęku, zazdrości, obrażania się itp. Wszystkie uczucia i przeżycia dziecięce domagają się akceptacji. Dziecko ma prawo do swoich uczuć tak samo, jak każdy dorosły człowiek. Uczucia dziecka mają tę samą wartość ludzką i są tak samo ważne, jak uczucia jego rodziców. Pomijanie, lekceważenie lub próby dławienia uczuć dziecka, przy jednoczesnym eksponowaniu i podkreślaniu przez ojca wagi jego własnych uczuć, jest formą ewidentnej niesprawiedliwości wobec małego, bezbronnego człowieka. Kiedy ojciec dławi uczucia dziecka, demonstrując z gniewem własne negatywne uczucia, jest to zawsze forma krzywdy, wyrządzanej dziecku. Dziecko ma prawo do poszanowania tego, kim jest i czym ono żyje. Akceptacja i szacunek dla uczuć dziecka są potrzebne tym bardziej dlatego, że dziecko nie ma jeszcze możliwości zdystansowania się do nich i nie umie pokierować światem swoich emocji. Negacja uczuć dziecka uniemożliwia mu rozwój emocjonalny, a w konsekwencji także i duchowy. Dziecko, obawiając się surowego osądu i gniewu rodziców, szczególnie zaś gniewu ojca, może dławić i ukrywać prawdziwe uczucia. Może udawać przed sobą i przed rodzicami, iż doznaje takich odczuć, jakich życzą sobie rodzice. Jeżeli rodzice nie szanują uczuć dziecka, ono zamyka się w sobie, staje się sztywne w swoich reakcjach i zachowaniach emocjonalnych. Dzieci, które obawiają się okazywania uczuć negatywnych, ponieważ były za nie karane, stają się skryte, niedostępne i nieufne. Obawiają się nie tylko wyrażania swoich uczuć, ale także obawiają się samych uczuć. Poprzez akceptację uczuć dziecka ojciec daje mu świadectwo, iż świat ludzkich uczuć jest bardzo ważny i nie należy się go obawiać. Należy nim jednak świadomie, z zaangażowaniem kierować.
Dziecko od pierwszych chwil swojego istnienia w sposób spontaniczny i naturalny wyraża swoje odczucia, domaga się w ten sposób odczytania ich, przyjęcia i odpowiedzi na „wołanie” w nich ukryte. Kiedy dziecko uśmiecha się lub płacze jest to komunikat wyrażający prośbę skierowaną do matki lub ojca. Lekceważenie uczuć dziecka odbierane jest przez nie jako wyraz opuszczenia. Dziecko doświadcza wówczas, iż jego wołanie zostaje bez odpowiedzi i czuje się osamotnione. Dzieci w sposób bardzo spontaniczny wyrażają zarówno swoje uczucia pozytywne: radość, zadowolenie, sympatię, miłość, jak też uczucia negatywne: złość, gniew, zazdrość, lęk. Spontaniczność uczuć jest wielkim darem okresu dzieciństwa. Dzięki niej ojciec może dowiedzieć się, czym dziecko żyje i nawiązać z nim głębszy kontakt. Może rozmawiać z nim o jego wewnętrznych doznaniach. Akceptacja i szacunek dla uczuć dziecka przez dorosłych pomaga zachować spontaniczność i naturalność reakcji nie tylko w okresie wczesnego dzieciństwa, ale także w okresie dojrzewania i w życiu dorosłym.
Nie można jednak tak naprawdę szanować i akceptować uczuć dziecka, jeżeli nie pozwala się dziecku wyrazić ich w szczerym, ufnym i otwartym dialogu. Unikać jednak należy pytań wprost o te uczucia, które dla dziecka są krępujące i mogą je zawstydzać i upokarzać. Wiele uczuć ludzkich ma charakter intymny. Pytanie zadane wprost o niektóre uczucia mogą być odebrane jako wdzieranie się rodzica w osobistą, intymną sferę doznań dziecka. Trzeba raczej zachęcać dziecko do tego, aby opowiadało o tym, co go spotyka, czym żyje. Ojciec winien wyrazić raczej zainteresowanie zdarzeniami, faktami z życia dziecka, a nie tyle jego uczuciami. Opowiadając o swoich sprawach dziecko – o ile zechce – da wyraz swoim emocjom. Trzeba więc zachęcać dzieci do tego, by opowiadały o tym, jak przeżyły dzień, co je w ciągu dnia spotkało. Kiedy zaś dziecko opowiada o zdarzeniach, można dyskretnie przemycić także pytanie o jego uczucia. Może to być zaproszenie do wypowiedzenia tego, czym ono żyje, szczególnie zaś tego, co ciąży mu na sercu. Dziecko, które ma zaufanie do ojca, nie ma większych trudności w opowiadaniu o swoich uczuciach. Łatwo opowiada o tym, kogo w klasie lubi, a kogo nie; co mu się podoba, a co je złości. Im bardziej intymne uczucia, tym potrzebna jest większa ostrożność ojca w rozmowie o nich. Szacunek i akceptacja uczuć nie są pochwałą emocji dziecka, które nie zależą od niego i dlatego nie są ani jego zasługą, ani też winą. Szacunek dla uczuć dziecka nie może oznaczać zachęty do ślepego, bezkrytycznego postępowania zgodnie z uczuciami. Dziecko winno mieć świadomość, iż akceptacja uczuć domaga się jednocześnie kierowania nimi i panowania nad nimi. Kiedy młody człowiek doświadcza wielu gwałtownych odczuć, z którymi radzi sobie z trudem, najlepszym sposobem na wyciszenie emocji, jest rozmowa, w której może on je wypowiedzieć. Dopiero w trakcie werbalizacji uczuć możemy je zrozumieć i określić. Gwałtowność uczuciowa mija, kiedy znajdzie ujście przed osobą zaufaną; opanowanie jej staje się wtedy łatwiejsze. Ojciec powinien bardzo uważnie słuchać, kiedy dziecko opowiada o swoich przeżyciach. Najlepszą formą zaproszenia dziecka do zwerbalizowania jego uczuć jest podzielenie się z nim swoimi własnymi przeżyciami. Ojciec może oczywiście nawiązywać do okresu życia, kiedy sam był dzieckiem. Wspomnienia ojca z okresu dzieciństwa są dla dzieci bardzo interesujące. Mogą one bowiem przeglądać się w nich, jak w lustrze. Syn dziwi się wówczas, że jego wielki i silny tata był kiedyś małym i bezradnym chłopcem, jak on sam teraz. Takie opowiadania wprowadzają też w relację dziecka z ojcem element partnerstwa i równości. Wypowiadanie uczuć rodzica przed dzieckiem winno mieć jednak na względzie bardzo młodego jeszcze słuchacza oraz jego potrzeby i pragnienia. Nie można dziecka obarczać swoimi ciężkimi przeżyciami i trudnościami życiowymi. Opowiadanie dziecku o sobie ma być jedynie świadectwem własnej otwartości, szczerości i zaufania do dziecka. Kiedy dziecko dostrzega zaufanie rodzica, spontanicznie budzi się w nim pragnienie zaufania. Zaufanie rodzi zaufanie, otwartość rodzi otwartość, szczerość rodzi szczerość. Rozmowa o sprawach osobistych, o uczuciach dziecka wymaga jednak czasu. Trzeba nieraz z dzieckiem spędzić dłuższą chwilę i rozmawiać z nim o niczym, by mogło ono stopniowo nabrać zaufania i zacząć mówić o tym, co przeżywa. Kiedy ojcu brak czasu, lepiej jest wówczas nie rozpoczynać rozmowy o trudnych sprawach. Ważne i trudne rozmowy wymagają dłuższego czasu i cierpliwości. Dziecku niezbędne są komfortowe warunki do tego, by mogło wypowiedzieć się do końca. Znalezienie czasu na dłuższą rozmowę z dzieckiem, to dla wielu ojców trudne zadanie. Jeżeli jednak ojciec chce dobrze wychować swoje dzieci, musi dla nich znaleźć czas.
Dzieci potrzebują i oczekują pogłębionego kontaktu z ojcem. A jest on możliwy tylko wtedy, gdy tata jest szczery, otwarty i komunikatywny. Rozmawiając z dzieckiem, można poprzestać na zewnętrznych ogólnikach, można też otworzyć swoje wnętrze, podzielić się przeżyciami, przemyśleniami, opowiedzieć o sukcesach i porażkach. Tylko taka wymiana zdań, uczuć jest prawdziwie konstruktywna – buduje więź i stwarza warunki do rewanżu w postaci otwarcia i szczerości dziecka wobec ojca. Nie chodzi o to, aby tata obwiniał się, użalał nad sobą, obarczał dziecko swymi problemami, lecz aby potrafił przyznać się do błędów, przeprosić, pokazać, że jest człowiekiem czującym, przeżywającym boleśnie porażki i cieszącym się z pokonania trudności. Ta otwartość potrzebna jest obu stronom.
Wszystko, co dotąd zostało powiedziane w tej pracy o ojcu – gwarancja bezpieczeństwa, można mu zaufać, zainteresowany sprawami dziecka, szczery, otwarty, komunikatywny, dostępny, potrafi być oparciem – to przymioty prawdziwego przyjaciela. Przyjaciel zaś – to ktoś więcej niż rodzic. To ktoś, do kogo można zwrócić się w potrzebie i zawsze otrzyma się pomoc. Wreszcie ojciec – przyjaciel, to swego rodzaju przewodnik po życiu. Jest on reprezentantem świata prawa, dyscypliny, przygody i zabawy. Jego zadaniem jest wyprowadzenie dziecka z domowego, matczynego zacisza i pokazanie mu świata zewnętrznego. W ten sposób wyposaża swego potomka w odwagę, otwartość, siłę. Rozbudza w nim ciekawość i potrzebę eksploracji tego, co nowe, nieznane.
Ojciec jest dla dziecka wzorem mężczyzny, męża. Jako świetni obserwatorzy, maluchy potrafią dostrzec jakość relacji małżeńskich między tatą i mamą. Jeśli tatuś jest czuły i dobry dla syna lub córki, ale w stosunku do matki okazuje szorstkość, oschłość, poniża ją – nie będzie wiarygodny w oczach dzieci. W takiej rodzinie nie będą one do końca szczęśliwe, radosne i beztroskie. Podstawą udanego ojcostwa jest udane małżeństwo. Jak mówi J. Pulikowski: „Najważniejsze, co może dać ojciec swoim dzieciom, to po prostu: prawdziwie, mądrze, dojrzale, wiernie, wyłącznie i dozgonnie kochać ich matkę”.
Z przeprowadzonych rozważań wynika, że konieczność uczestnictwa ojca w procesie wychowania dzieci jest faktem bezspornym. Prawdą jest, że poruszyłam tylko nieliczne aspekty wychowawcze, ale wynika z nich bezdyskusyjna ważność roli ojca w kształtowaniu osobowości dziecka, w jego wychowaniu i rozwoju. Zadania, jakie ma do spełnienia ojciec w procesie wychowawczym swoich dzieci, ukazują jasno, że rola ojca w rodzinie posiada szereg swoistych cech. Roli tej w żaden sposób nie może zastąpić matka. Ojciec ma bowiem do spełnienia wiele funkcji wypływających z typowych dla mężczyzn cech zachowania się, które są nieodzowne w wychowaniu dziecka. Biorąc na siebie obowiązki rodzicielskie każdy mężczyzna powinien zdawać sobie sprawę, że dziecko musi uzyskać od niego wiele bodźców do dalszego rozwoju, że w pewnym wieku odczuwa ono bardzo silną potrzebę przebywania w jego towarzystwie, uzyskania informacji o otaczającym świecie oraz o sposobach oceny i wartościowania interesujących go zjawisk. Ojciec ma do przekazania dziecku życiową mądrość, uczy je pracować, wymagając od niego wysiłku, trudu i ofiary. Ojciec uczy dziecko kierować się nie tylko sercem, ale także rozumem. Służy dziecku ucząc je mądrze żyć. Zdolność kochania i mądrego kierowania własnym życiem czyni z syna dojrzałego mężczyznę, a z córki dojrzałą kobietę. Zadaniem ojca nie jest dziś jednak przekazywanie wiedzy szkolnej, umiejętności technicznych czy uczenie syna zawodu. Tę rolę niemal w całości przejęły szkoły, uczelnie, uniwersytety. Ojciec spełnia rolę mistrza przez to, iż z jednej strony kształtuje osobowość dziecka: uwrażliwia jego sumienie, uczy uczciwości, odpowiedzialności, rozeznania wewnętrznego, sprawiedliwego i prawego traktowania ludzi; z drugiej strony zaś uczy sztuki życia w świecie: wyprowadza dziecko z domu, otwiera przed nim świat, uczy sztuki rozeznania i orientacji w świecie.
LITERATURA
1. Witczak J.- „ Ojcostwo bez tajemnic”.
2. Pospiszyl K. – „O miłości ojcowskiej”.
3. Pospiszyl K. – „Ojciec a rozwój dziecka”.
4. Pulikowski J. – „Warto być ojcem”.
5. Pluta A.- „Działalność wychowawcza ojców w rodzinie”, Nowa szkoła (1984) nr 7-8 , s.342 – 345
6. Włodawska Z. – „O miłości ojcowskiej”, Wychowanie na co dzień (1994) nr l-2, s. 11-12.
7. Matyjas B. – „Opiekuńczo – wychowawcza rola ojca w rodzinie (w świetle wypowiedzi dzieci)”, Problemy Rodzinne (1993) nr 2, s.23 -26.
8. Pawłowska R. – „Rola ojca w rodzinie”, Problemy Rodzinne (1987) nr 3, s. 24-26.
9. Pospiszyl K. – „Rola ojca w rodzinie”, Nowa szkoła (1974) nr 11, s. 14 -16.
10.Pospiszyl K. – „Egzamin z dojrzałości”, Charaktery (1999) nr 11, s. 18-19.
11.Jaworska A. – „Psychika roli ojca”, Psychologia wychowania (1986) nr l,s. 69-79.
12.Skarżyńska K. – „Wartości rodzicielskie matek i ojców”, Psychologia wychowania (1990), nr 1-2, s. 1-20.
13.Błazenka A.J. – „Udział ojca w procesie wychowania dzieci”, Nowa szkoła (1983), nr 3, s. 133-135.
14.Ojcostwo – Praca zbiorowa pod redakcją Józefa Augustyna SJ, Kraków (1998).
Artykuł pochodzi z serwisu szkolnictwo.pl