Cześć dzieciaki. Od kilku dni mamy nowy rok. Jest to więc czas, w którym każdy robi podsumowanie swojego dotychczasowego życia, a zwłaszcza minionego roku. Zastanawiamy się co nam się udało zrobić, co osiągnąć. Obmyślamy także, co należałoby w naszym życiu poprawić.
A z tych wszystkich przemyśleń biorą się noworoczne postanowienia…
***
Kiedy po przerwie świątecznej wróciłem w końcu do szkoły, bardzo się zdziwiłem. Wszyscy oszaleli na punkcie noworocznych postanowień. Na przykład Rysio-Gumisio postanowił, że w tym roku nie będzie jadł żadnych słodyczy. Tłumaczyłem mu, że jako niedźwiedź nie może całkowicie zrezygnować z cukru, ale wcale nie chciał mnie słuchać.
Potem okazało się, że Łatka-Kanciatka postanowiła, że w tym roku będzie się odchudzać. Tylko z czego ma zamiar się odchudzić? Przecież już teraz wygląda jak szyja z deską na czterech szczudłach. Ona jednak uważa, że jest za gruba i będzie się głodziła stosując wspaniałą dietę cud.
Zwinka-Prażynka, w tym roku postanowiła że będzie biegała każdego dnia rano, bez względu na pogodę i przeciwności losu. Akurat to postanowienie, ma jakiś sens, o ile Zwinka-Prażynka się nie podda…
No właśnie. Noworoczne postanowienia nie są niczym złym. Mają jednak jeden podstawowy minus. Otóż czytałem ostatnio pewien artykuł naukowy, w którym autor dowodził, że zdecydowana większość zwierząt, które deklarują noworoczne postanowienia, nie potrafi w tych postanowieniach wytrwać dłużej niż kilka tygodni. W efekcie zwierzęta te nie dość, że nie osiągają założonego celu, to jeszcze tracą wiarę we własną wytrwałość i zdolności.
***
Jest mi naprawdę żal moich przyjaciół, którzy męczą się głodując i odmawiając sobie tego, co sprawia im największą radość w życiu. Myślę jednak, że nie potrwa to długo. I nawet nie chodzi mi o badania naukowców, ale o zwykły zdrowy rozsądek. Bo czy widziałyście kiedyś niedźwiedzia, który odmówiłby sobie porcji pysznego słodkiego miodku? No właśnie, ja też nie.
Długo myślałem na ten temat. I w końcu postanowiłem, że w tym roku moim jedynym noworocznym postanowieniem będzie brak jakichkolwiek noworocznych postanowień! Mam nadzieję, że wytrwam w tym postanowieniu dłużej niż moi przyjaciele w swoich. Nie jest ono w końcu takie wymagające. Tak naprawdę sprowadza się jedynie do nic nie robienia. Czy wobec tego można takie postanowienie zawalić?
Oceńcie sami.
Pozdrawiam gorąco i życzę spełnienia marzeń w nowym roku!
Wasz słoń Trąbal-Bombal Baloniasty.