Dawno już nic nie pisałem od siebie. Dziś jednak mam szczególną okazję, a tak naprawdę to całą kumulację okazji:
- Po pierwsze są Święta Bożego Narodzenia, a ja nie złożyłem Wam życzeń. Bardzo za to przepraszam i… mam nadzieje, że jeszcze nie jest na to za późno. Pragnąc naprawić to przeoczenie, składam Wam wszystkim najserdeczniejsze życzenia związane z tym chyba najwspanialszym okresem w roku, czyli czasem, w którym świętujemy rocznicę narodzin Bożego syna Jezusa Chrystusa. Niech będzie to dla Was czas spokoju i odpoczynku od zgiełku i pośpiechu codziennego życia. Pozdrawiam każdego z Was, a także mocno ściskam wszystkich Waszych bliskich.
- Kolejną okazją jest sam fakt, że dawno nie pisałem. Od dłuższego czasu zbieram się do tego, aby wrócić do systematycznych wpisów na stronie i… ciągle mam z tym problem. Być może ten wpis okaże się przełomem i zmotywuje mnie do systematycznej pracy. Oby tak było. Trzymajcie za mnie kciuki.
- Jednak tym co mnie najmocniej zmobilizowało do zamieszczenia tego wpisu był fakt, że jedno z moich opowiadań pojawiło się dzisiaj rano w… Klubie 555!
Klub 555 to społeczność ludzi kochających życie, którym przewodzi Fryderyk Karzełek. Od lipca 2018 roku, codziennie o godz. 5:55, Fryderyk emituje poranny live, w którym budzi klubowiczów do tego, aby rozpoczęli swój dzień z pozytywnym nastawieniem. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji, to zachęcam do posłuchania.
Jak już pisałem, w dniu dzisiejszym Fryderyk zaprezentował jedno z opowiadań mojego autorstwa. Jest to opowieść o „Płaczącym Mikołaju”, której pełną wersję tekstową można znaleźć tutaj. Poniżej zamieszczam film dostępny na kanale Fryderyka (moje opowiadanie zaczyna się około 15-16 minuty, ale zachęcam do odsłuchania nagrania w całości):
Jeszcze raz życzę Wam wszystkiego co najlepsze. Zachęcam do codziennego słuchania Fryderyka Karzełka na jego kanale YouTube Klub 555. Osobiście oglądam jego filmy od roku on-line każdego dnia o godzinie 5:55 i… to naprawdę działa. Każdy dzień rozpoczęty z Klubem 555 staje się dniem godnym skatalogowania.
Pozdrawiam,
Dobry Tata – Sławomir Żbikowski