– Tato? – młodzieniec zaczekał, aż ojciec obdarzy go swym spojrzeniem. – Dlaczego diabły i anioły tak bardzo się od siebie różnią?
– Wiesz, synku… – na chwilę zamilkł, zbierając myśli. – Tak naprawdę, to różnice miedzy diabłami i aniołami są niewielkie.
– Jak to niewielkie? – młodzieniec był wyraźnie zaskoczony. – Ja uważam, że się różnią niemal pod każdym względem.
– Posłuchaj – zaczął ojciec. – Kiedyś, bardzo dawno temu, diabły i anioły były takimi samymi istotami, stworzonymi przez Boga. Wszystkie mieszkały wraz ze swoim Stwórcą w raju. Służyły mu i były szczęśliwe. Każdy z nich obdarzony był wspaniałymi mocami, oraz niespotykaną urodą. Byli tak piękni, że bił od nich cudowny blask.
Te wspaniałe moce oraz anielskie piękno, sprawiło, że niektórzy spośród nich zaczęli dbać tylko o siebie. Wciąż się upiększali, wciąż poprawiali swój wygląd. Zaczęli się wywyższać i popadli w najcięższy z grzechów, zwany pychą. Początkowo udawało im się to ukrywać przed innymi aniołami, a nawet przed samym Stwórcą. Jednak, kiedy Bóg stworzył człowieka, wszystko uległo zmianie. Owładnięci pychą aniołowie, zauważyli, że Bóg bardzo ukochał ludzi. Nie mogli uwierzyć, że miłuje ich na równi z aniołami, a nawet nakazuje aniołom, aby im służyli. Tego było za wiele.
Jeden z aniołów, zwany Lucyferem, zbuntował się przeciw Bogu. „Nie będę kłaniał się i usługiwał istotom ulepionym z prochu i gliny!” – powiedział rozwścieczony. – „Zostaliśmy stworzeni do wyższych celów, niż służenie tym pokrakom!” Część aniołów, owładniętych pychą, poparła Lucyfera i stanęła po jego stronie. Jednak większość, z Michałem Archaniołem na czele stanęła po stronie Boga. Doszło do zaciętej walki, którą upadłe anioły przegrały.
Za okazane nieposłuszeństwo Bóg ukarał przegranych wypędzając ich z raju i strącając w podziemne czeluści, znane do dziś jako piekło. Aby ukarać ich za grzech pychy, Bóg odebrał im to co tak bardzo kochali – ich ponadludzką urodę. Odtąd stali się rogatymi, stworami, które wstydzą się swojego wyglądu. Jednak nadal mają ogromną moc, z której wciąż korzystają, aby się zemścić. Tak, mój drogi. Wykorzystują swoje moce, aby zemścić się na ludziach. Każdy człowiek, którego namówią do grzechu, stanowi trofeum i jest powodem do dumy. Diabły cieszą się z każdego śmiertelnika, przeciągniętego na stronę zła.
– O tym, że diabły kuszą ludzi i namawiają ich do grzechu, uczyłem się już w szkole – powiedział młodzieniec. – Jednak zastanawia mnie jedna rzecz. Skoro diabły i anioły nie różnią się aż tak bardzo, to czy diabły są zdolne do tego, aby czynić dobro?
– A, co masz na myśli mówiąc „dobro”?
– No, na przykład, czy mogą pomagać ludziom?
– Oh! Oczywiście, że tak – odpowiedział ojciec. – Diabły od wieków pomagają ludziom. Pomagają im odkrywać świat, rozróżniać dobro od zła. Czasem nawet pomagają przezwyciężyć jakiś grzech.
– Naprawdę?! – młodzieniec nie mógł w to uwierzyć. – To nie może być prawda!
– Ależ tak – z przekonaniem oświadczył ojciec. – Diabły często pomagają ludziom przezwyciężyć małe grzechy, aby wpędzić ich w coraz cięższe. A najbardziej się cieszą, kiedy uda im się wpakować któregoś z ludzi w grzech pychy. Do dziś, grzech ten jest jednym z najcięższych i nie ma większej nagrody dla diabła, niż kolejny człowiek opętany przez pychę.
– Teraz już rozumiem, tato – ucieszył się młodzieniec. – Więc co będziemy dziś robili?
– Jak to co, synu? – ojciec poklepał syna po plecach. – Ostrzymy rogi i bierzemy się do kuszenia ludzi!
– Może nam się uda, namówić kogoś do pychy, prawda tato? – z radości, młodzieniec zacierał ręce i postukiwał kopytami.
– Byłoby dobrze, synu! Byłoby dobrze!