Dom Rodzinny jest rozległy, ciepły, odległy i bliski jednocześnie. Nawet jeśli ma nieduży metraż, potrafi zmieścić w sobie wszystkich bliskich, całą rodzinę. A wtedy wydaje się, że rośnie, poszerza się i wręcz wchłania cały świat.
Nawet, jeśli miewamy kłopoty z dogadaniem się z najbliższymi, nawet jeśli się kłócimy, to wystarczy pomyśleć o Domu Rodzinnym, by uruchomiły się spokój, ciepło i poczucie, że wszystko jest w porządku. Poczucie, że kłopoty i kłótnie przemijają, a pozostaje ciągłość, tradycja i olbrzymie wsparcie.
Bo Dom Rodzinny przypomina, że żyjemy dlatego, że wszystkim naszym Przodkom udało zakochać się, dogadać, założyć rodziny, doczekać się i wychować dzieci. A te dzieci znowu umiały zakochać się, dogadać, założyć swoje rodziny, doczekać się i wychować własne dzieci. I tak dalej, i tak dalej, i tak dalej… przez wiele pokoleń, przez wiele stuleci i tysiącleci, a nawet znacznie dłużej.
Zwykle nie sięgamy pamięcią daleko w przeszłość. Nasze życie, nasze marzenia i problemy potrafią pochłonąć całą naszą uwagę. Życie i aktualne sprawy mają przewagę na tymi, co odeszli. Po co interesować się pradziadkiem, prapradziadkiem itp? Zresztą skąd wziąć informacje na ich temat?
Nawet, jeśli nie mamy o nich informacji, to myślę, że warto pamiętać o nich z wdzięcznością, bo zawdzięczamy im życie. Zawdzięczamy im również sukces. Żyjemy, bo w naszych żyłach płynie krew zwycięzców i negocjatorów, wynalazców, rolników i wojowników, dobrych fachowców w każdej dziedzinie, zaradnych i wspaniałych, kochających ludzi, choć mogli tę miłość okazywać czasem w niecodzienny sposób.
Dom Rodzinny jest esencją wszystkiego, co w Rodzinie jest dobre i zdrowe. Skupia w sobie miłość, tradycję, umiejętności i akceptację. Daje poczucie bezpieczeństwa oraz przynależności do Rodu. I jeszcze jedno – Dom Rodzinny zawsze wita serdecznie i cieszy się, gdy go odwiedzamy.
Czasami ludzie noszą go w sobie i wtedy inni ludzie lubią przebywać w ich towarzystwie. Bo, mając w sobie Dom Rodzinny, człowiek jest pełen głębokiego wewnętrznego spokoju i poczucia sensu. Tym samym promienieje poczuciem bezpieczeństwa i przekonaniem, że kłopoty są tylko przejściowym stanem, a dobre rozwiązania zawsze przychodzą, gdy je przywołamy.
Czasami wyobrażam sobie, że odwiedzam swój Dom Rodzinny. Czuję wtedy ciepło ognia rozpalonego w kominku, zapach wypastowanej podłogi i ziół włożonych do szafy, żeby ubrania ładnie pachniały oraz zapachy smakowitych potraw, dobiegające z kuchni. Słyszę łagodną muzykę i gwar licznych rozmów. I widzę postacie dwojga uśmiechniętych staruszków, którzy wyciągają do mnie ręce, serdecznie mnie witają i mówią – Dobrze, że znowu przyszłaś. Chodź, ogrzej się i wypocznij przed dalszą drogą.
Ciekawa jestem, jaki jest Twój Dom Rodzinny? Odwiedzasz go czasem?
Autorką tego tekstu jest Ewa Damentka, a tekst pochodzi z bloga http://nienazwane.blog.onet.pl