Chłopiec i jego wierzchowiec

Siedział na jego grzbiecie. Czuł pod sobą bicie jego silnego, wspaniałego serca. Czuł jego każdy oddech, czuł tętniący życiem puls istoty, którą właśnie dosiadał. Prędkość, z jaką się przemieszczali była tak niesłychana, że chłopiec czasem miał problemy, aby otworzyć oczy na oścież. Jego długie włosy trzepotały na wietrze, jego zielony, przeciwdeszczowy płaszcz, wykonany ze skóry unosił się w powietrzu i pociągał chłopca w tył sprawiając, iż nie mógł się zbyt nisko pochylić. Chłopiec wychylił się, głęboko w prawo, aby zobaczyć, co znajduje się tuż przed nimi. Trochę przeszkadzały mu łuski i rogi wierzchowca, mimo to jedno spojrzenie upewniło go w przekonaniu, iż pikują właśnie pionowo w dół. Zobaczył jak błękitna plama jeziora staje się coraz większa i większa, szybko przybliżając się do nich. Ostro pociągnął wodze swojego zwierzęcia, a ten jednym ruchem swego potężnego ogona i niewielką zmianą ustawienia swych wielkich czerwonych skrzydeł, wykonał manewr, w wyniku, którego zamiast wpaść do jeziora, wzbili się ponownie w powietrze. Chłopiec poczuł przeciążenie – jego żołądek zaczął podchodzić do gardła, a w piersiach poczuł ucisk, jednak najgorsze było uczucie zatkanych uszu. Mimo to chłopiec czuł się bardzo dobrze. Czuł przepełniającą go radość. To, czego właśnie doświadczał było naprawdę cudownym uczuciem. Ten wiatr dmuchający mu w twarz i rozwiewający włosy, ta oszałamiająca prędkość, te ewolucje powietrzne, przepełniające go ciągłym lękiem, a jednocześnie sprawiające, iż czuje się, jakby mógł przenosić góry. I ta wielka radość z faktu, iż dosiada to niesłychane zwierzę, że właśnie leci na grzbiecie SMOKA. Mimo iż dosiada go po raz pierwszy w swoim życiu, wie, że on i smok stanowią jedność, że rozumieją się bez słów. Chłopiec wie, że razem dokonają wiele wspaniałych, bohaterskich czynów. Chłopiec wie, że jeszcze nie raz się spotkają i jeszcze nie jednej nocy wspólnie będą szybować pośród chmur, ponad wysokimi skalami, ponad polami, miastami, ponad jeziorami i błękitnymi morzami. Chłopiec wie, że to tylko kwestia czasu, gdy spotkają się znowu. Dziś jednak ich wspólny lot dobiega już końca. Chłopiec ziewa i zaspanym głosem żegna się ze swym czerwonoskórym, wielkim przyjacielem.
– Do zobaczenia jutro – szepcze mu do ucha, a potem zasypia swoim kamiennym snem. Jego ostatnią myślą tuż przed zaśnięciem jest: „Jutro znowu poproszę Tatę, aby opowiedział mi bajkę o czerwonym smoku”. A potem pojawiają się już tylko sny.

Opowiadając lub czytając bajki dziecku, pobudzasz jego wyobraźnię do działania. Bajki są bardzo ważnym elementem, dzięki któremu dzieci wzbogacają swoje słownictwo, dzięki któremu mają okazję utożsamiać się z bohaterami, przeżywać ich rozterki, mają okazję poczuć strach czy lęk, oraz mogą nauczyć się jak ten strach czy lęk przezwyciężyć. Bajka to potężne narzędzie, za pomocą, którego my rodzice możemy wpływać na nasze pociechy. Nie lekceważmy tego narzędzia. Mając smoka, nie wahajmy się go użyć :).

Jeśli ty również opowiadasz bajki swoim dzieciom (dziecku), to spisz jedną lub dwie z nich i prześlij na adres szbikus@o2.pl, wraz ze swoim zdjęciem i kilkoma zdaniami o sobie (możesz się zareklamować). Twoja bajka zostanie opublikowana w darmowym e-booku, który ukarze się przed Bożym Narodzeniem.
Czekam na Twoje Bajki.

Pozdrawiam gorąco

Sławomir Żbikowski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *