Witaj.
Dzisiaj poznasz jedenastą zasadę Jacka Canfielda. A brzmi ona następująco:
Zobacz, czego chcesz
Zdobądź to, co zobaczyłeś.
O czym mówi ta zasada? O wielkiej potędze wizualizacji. Być może zastanawiasz się w jaki sposób wizualizacja może Ci pomóc w osiągnięciu twoich życiowych celów. Być może zastanawiasz się, po co to wszystko.
Otóż, jak twierdzi Jack:
„Badania naukowe dowodzą, że gdy wykonujesz jakąś czynność, w twoim mózgu zachodzą te same, identyczne procesy, które by w nim zachodziły, gdybyś jedynie żywo wyobrażał sobie tę czynność”.
Tłumacząc to na bardziej przystępny język – Twój mózg nie widzi różnicy, czy sobie coś wyobrażasz, czy przeżywasz to naprawdę. Dlatego tak wielu ludzi głoszących i zgłębiających prawa sukcesu, podkreśla olbrzymią moc sprawczą wizualizacji.
Kiedyś czytałem o pewnym żołnierzu, który walcząc w Wietnamie, trafił do niewoli i kilka kolejnych lat spędził w niewielkiej celi. Przez cały czas, aby nie zwariować, stosował sztukę wizualizacji. Wizualizował to co najbardziej kochał robić, przed wstąpieniem do wojska. Wizualizował grę w golfa. Spędzał dziesiątki godzin wyobrażając siebie, jak zdobywa kolejne dołki. W końcu dopracował styl, i technikę swoich uderzeń do perfekcji. Zdobywał kolejne dołki wykonując zadziwiająco małą ilość uderzeń.
W końcu, kiedy został uwolniony, kiedy wrócił do domu, kiedy po raz kolejny znalazł się na polu golfowym, czół jakby znał je na wylot. Oddawał kolejne zadziwiająco dobre uderzenia, zdobywając kolejne dołki. W niedługim czasie został mistrzem.
To właśnie jest moc wizualizacji. Mimo, że w celi, w której był przez lata więziony, nie miał możliwości stanąć wyprostowanym, mimo, że nie mógł ćwiczyć swych uderzeń fizycznie, stał się mistrzem, dzięki potędze swoich wizji (swoich wyobrażeń).
Jeśli masz więc jakieś cele, jeśli chcesz w życiu coś osiągnąć (a po lekturze poprzednich zasad Canfielda, z którymi miałeś możliwość zapoznać się w poprzednich wpisach na blogu DobryTata.waw.pl, zakładam, że masz całe mnóstwo spisanych celów), to postaraj się wyobrażać sobie siebie, w chwili gdy te cele osiągasz.
Jeśli twoim celem jest zbudowanie domu, już teraz wyobraź sobie jak będzie on wyglądał. Wyobraź sobie siebie, jak stoisz na ganku swojego nowiutkiego domu i otwierasz jego drzwi. Wyobraź sobie jak będzie wyglądał w środku, jakiego koloru będą ściany, jakie meble będą tam stały, jakie podłogi będą się w nim znajdowały. Poczuj zapachy, świeżej farby, czy dymu z płonącego w salonie kominka. Spróbuj przywołać emocje które będą Ci towarzyszyły tamtego dnia. Poczuj swoje wielkie zadowolenie z osiągniętego celu.
Wyobrażaj sobie to wszystko każdego dnia, a każda taka wizualizacja będzie przybliżała Cię do realizacji Twojego celu.
Być może to zadanie okaże się dla Ciebie zbyt trudne. Być może, okaże się, że chociaż starasz się z całych sił, to jednak nie jesteś w stanie niczego zobaczyć. Czasem wizualizacje mogą być pozbawione obrazu. Ja jestem właśnie tego doskonałym przykładem. Nie jestem w stanie niczego zobaczyć w swoich wizjach. Jeśli i Ty masz ten problem, nie przejmuj się tym. Wizualizuj mimo to. Skupiaj się bardziej na odczuciach, bodźcach słuchowych, zapachach. Staraj się myśleć intensywnie o tym co chciałbyś zobaczyć w swojej wizji, a doświadczysz czegoś zbliżonego do obrazu swojej wizualizacji. To tak jakbyś wiedział, że w tym miejscu stoi ściana twojego domu, jest pomalowana na jasno niebieski kolor, wykonana jest z płyty gipsowej. Kiedy jej dotykasz, wydaje się ciepła i odrobinę szorstka. Farba pachnie lekko słodkawym, chemicznym zapachem. Czujesz to wszystko, Wiesz dokładnie jak wygląda, i jedyny drobiazg, to ten, że tego nie widzisz ;-).
Czasem pomocne jest zastosowanie fotografii. Jeśli Twoim celem jest czerwone ferrari, znajdź w Internecie zdjęcie upragnionego modelu, a następnie w programie graficznym doklej do tego zdjęcia swoje zdjęcie, tak, żeby wyglądało jakbyś siedział za jego kierownicą. Następnie wydrukuj sobie to zdjęcie i oglądaj je codziennie, wyobrażając sobie siebie – jak będziesz się czuł, itd. Możesz to zdjęcie umieścić na pulpicie swojego komputera, tak, żebyś każdego dnia mógł na nie spoglądać.
A teraz najważniejsze przesłanie. Nie zwlekaj, zacznij już dziś i wizualizuj, wizualizuj i jeszcze raz wizualizuj.
Życzę Ci wielu sukcesów w osiąganiu kolejnych celów jakie sobie wytyczasz.
Pozdrawiam
Sławomir Żbikowski
PS.
Powyższy tekst został przygotowany na podstawie książki Jacka Canfielda „Zasady Canfielda”