„Do labiryntu!” – zakrzyknął jeden z bohaterów książki, kiedy był gotowy na zmiany.

Niedawno trafiła w moje ręce niesamowita książka. Książka, która pozwoliła mi przejrzeć na oczy. Książka, dzięki której potrafiłem uczynić krok na przód. Książka, dzięki której przełamałem pewne życiowe schematy, otworzyłem się na ludzi. Książka, dzięki której trafiłem do Klubu Ludzi Sukcesu, dzięki której poznałem bardzo ciekawych i inspirujących ludzi. Jest to wreszcie książka, dzięki której powstał ten blog.
Zastanawiacie się zapewne, cóż to za wspaniała książka i jak to możliwe, że tak wiele jej zawdzięczam. Już odpowiadam.
Jest to książka Spencera Johnsona „Kto zabrał mój ser„. Ta prosta historia opowiada o przygodach czterech bohaterów, z których dwoje to myszy, a dwoje to maleńcy ludzie. Każda z tych postaci reprezentuje różne postawy życiowe i różne zachowania w obliczu nadchodzących… zmian.
Właśnie – książka ta jest historią o zmianach. O tym jak sobie ze zmianami radzić, jak je traktować. O tym do czego mogą nas doprowadzić nasze lęki.
Czy nie masz czasem wrażenia, że tkwisz w labiryncie i w żaden sposób nie jesteś w stanie wyrwać się z swoich schematów życiowych. Co cię powstrzymuje przed zmianą swojego postępowania, przed zmianą swojego życia? Otóż wielu z nas nie robi nic w celu poprawy swojej życiowej sytuacji z dwóch powodów. Z jednej strony nie chcemy opuszczać naszej tak zwanej „strefy komfortu” – czyli sytuacji w której coś nam doskwiera, ale nie jest to na tyle uciążliwe, żeby zdecydować się na zmianę. (Przykład: Wielu z nas nienawidzi swojej pracy, a jednak codziennie rano zwlekamy się z łóżek i idziemy do naszych miejsc pracy, robimy to co zwykle, to co nie daje nam radości ani satysfakcji. Dlaczego nie zmieniamy pracy? Bo potrzebujemy pieniędzy, bo mamy blisko do pracy, bo tam pracuje mój najlepszy przyjaciel …) Zawsze znajdzie się jakaś wymówka, dla której nie chcemy wyrwać się ze „strefy komfortu„.
Drugim problemem jest obawa. Nasze lęki przed nieznanym, przed dokonaniem zmiany są tak silne, że paraliżują nas i nie pozwalają na zrobienie pierwszego kroku.
Tak właśnie było i ze mną. Dopiero lektura tej wspaniałej książki pozwoliła mi przejrzeć na oczy i zrobić pierwszy krok. I to nie jeden a wiele pierwszych kroków.
Polecam historię o serze, każdemu, kto choć przez chwilę poczuł dyskomfort związany z dotychczasowym życiem.

Pozdrawiam – Sławek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *