DO SZOPY, HEJ, PASTERZE
Do szopy, hej, pasterze,
do szopy, bo tam cud,
Syn Boży w żłobie leży,
by zbawić ludzki ród.
Śpiewajcie, aniołowie,
pasterze, grajcie Mu,
kłaniajcie się, królowie,
nie budźcie Go ze snu.
Padnijmy na kolana,
to Dziecię to nasz Bóg;
witajmy swego Pana
wdzięczności złóżmy dług.
Śpiewajcie, aniołowie…
O Boże niepojęty,
kto pojmie miłość Twą?
Na sianie, wśród bydlęty
masz tron i służbę swą.
Śpiewajcie, aniołowie…
On Ojcu równy w Bóstwie
opuszcza niebo swe,
a rodzi się w ubóstwie
i cierpi wszystko złe.
Śpiewajcie, aniołowie…
Ta kolęda po raz pierwszy pojawia się dopiero w roku 1938, w śpiewniku
pt. „Największa Kantyczka”, wydanym w Tarnowie przez J.A. Gwoździowskiego. Melodia znana dzisiaj
nieznacznie różni się od tej pierwotnej.