Głodomory.
Dzisiejszy dzień spędziłem z dziećmi. Wstaliśmy później niż zwykle i zabraliśmy się za przygotowanie śniadania. Podczas jedzenia dopadła nas wena twórcza. Wspólnymi siłami ułożyliśmy ten krótki wierszyk:
Głodomory
Już od rana dziwne story,
W kuchni siedzą głodomory.
Jedzą, piją, pałaszują
I okruchy rozsypują.
Tu omlecik, jajecznica,
W brzuchach głodomorów znika.
Tu herbatka, tam cukierki,
A dla taty są papierki.
A poniżej przedstawiam zdjęcie wspomnianych głodomorów:
Jak widać, sniadanie im smakowało. Jedli aż im się uszka trzęsły. Na koniec wylizali talerzyki i uprzątneli je do zlewu, aby tata mógł pozmywać. Od czegoś ten tata w końcu jest, no nie? 🙂
Pozdrawiam,
Sławomir Żbikowski
PS. Przypominam, że można już kupić książkowe wydanie „Bajki z sukcesem w tle”. Podaruj swemu dziecku sukces.