Właśnie przeglądałem strony internetowe w poszukiwaniu „inspiracji”. Zaglądałem to tu to tam. Wpisywałem ciekawe frazy w googlach, aż doszedłem do nazwisk. Wpisałem Witolda Wójtowicza. Dlaczego, sam nie wiem, być może dlatego, że czytałem jego jedną książkę „Sukces a praca„, a może dlatego, że ostatnio obiło mi się o uszy, że właśnie wydał nową książkę, zatytułowaną „Psychologia zdrowego rozsądku„.

W każdym bądź razie trafiłem na blog Witolda Wójtowicza, a tam na dosyć ciekawy i zarazem intrygujący wpis. Pozwoliłem sobie go przekleić, abyście i Wy mogli się z nim zapoznać. Oto on:

Witold Wójtowicz

Nie przejmuj się

Wstałem dzisiaj przed świtem, żeby Ci coś powiedzieć, a Ty śpisz jak suseł i nie wiesz o świecie.
– Może to i lepiej, bo co o tym świecie warto wiedzieć? Wszystko ciągle się zmienia i nawet jak się coś dowiesz, to za chwilę ta informacja już jest nie aktualna. A więc śpij i niczym się nie przejmuj. Jak się obudzisz, to znowu będziesz miał swoje zdania, opinie, poglądy, przesądy, wiarę i wiedzę. Teraz ich nie masz i masz spokój.

– Gdzie się podziały? – Czy naprawdę istnieją? – Chyba nie. Pojawiają się i znikają. A więc nie przejmuj się nimi, bo tak naprawdę to ich nie ma.
Niektórzy na nich budują swoje światy, które pękają jak mydlana bańka.

Czasem ludzie pytają mnie w co wierzę. Chcą skonfrontować swoją wiarę z moją. Jak się okaże, że wierzę w to co oni, to mnie akceptują. Jak nie, to nie.

Czy zdarzyło Ci się, że jak byłeś innego wyznania to Cię nie lubili? Na przykład byłeś innej religii, innego poglądu politycznego, konta bankowego, skrótu przed nazwiskiem, drużyny sportowej, muzyki, filmu, aktora, autora, formy wypoczynku, dania w restauracji czy trunku.

Niektórzy poświęcają życie na doszukiwanie się tego czym się różnią od innych uważając, że są lepsi. Natomiast rozwój duchowy, to umiejętność widzenia cech wspólnych. Moja definicja rozwoju duchowego, to wyzwolenie się od potrzeby dostrzegania różnic.

Największe i jedyne zło na świecie wynika z ludzkiej koncentracji na różnicach. Jak Ci się kiedyś uda z tym skończyć staniesz się szczęśliwy. Nie znaczy to, że od razu wszyscy, na każdej płaszczyźnie, będą Cię akceptować, ale to Ci już nie będzie przeszkadzać, bo brak ich akceptacji będzie dla Ciebie tylko dziecinną zabawą. Jeśli jedno dziecko woli lalkę, inne misia, to czy usiłujesz im tłumaczyć, robić wiece, seminaria i pisać stosy literatury na temat wyższości misia nad lalką?

– Wiem, powiesz, ale przecież są na świecie rzeczy lepsze i gorsze. Niektóre są niszczące i nie można ich akceptować.

– Zgadzam się, ale czy możesz zmienić to, że lew pożera antylopę, a silniejsza roślinka wypiera słabszą? Dlaczego z ludźmi miałoby być inaczej? Przecież są wyżej rozwiniętymi istotami niż rośliny czy zwierzęta, a więc mają możliwość dokonywania większych zniszczeń. Mogą rozwalić nawet całą planetę. Tak, życie to niszczenie. Musisz jeść, więc zabijasz, musisz gdzieś mieszkać, więc zabijasz, musisz się myć, prać, sprzątać, wiec zabijasz.

Cywilizacja to zabijanie.

A ponieważ nic nie możesz na to poradzić, więc nie przejmuj się. Świat zadba o to żeby naprawić zniszczenia jakich dokonasz. Jak rozwalisz Ziemię, to stworzy nową.”

I co o tym sądzicie. Czy wam również wydaje się trochę kontrowersyjny?

Podzielcie się własnymi opiniami na ten temat.

Pozdrawiam gorąco – Sławek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *