“Były lata siedemdziesiąte, gdy Wyland był przymierającym głodem artystą, który włożył wszytsko w swoje marzenie. Malował i kombinował. Organizował pokazy sztuki w swojej szkole średniej i sprzedawał  obrazy za marne 35 dolarów, wiedząc, że jedynym sposobem, by rozwinąć się jako artysta, było ciągłe tworzenie, a na to potrzebował pieniędzy.

Pewnego dnia, który okazał się ważnym momentem w życiu młodego artysty, jego matka powiedziała: “Sztuka właściwie nie jest pracą; to hobby. Idź i znajdź sobie prawdziwą pracę”. Następnego dnia podwiozła go do Urzędu Zatrudnienia w Detroit. Ku konsternacji Wylanda, przez trzy dni z rzędu wyrzucano go z trzech różnych miejsc pracy. Nie mógł się skoncentrować na nudnej robocie w fabryce – chciał być twórczy i chciał malować. Tydzień później urządził w piwnicy studio, gdzie dniami nocami pracował nad swoim portfolio, dzięki któremu w końcu otrzymał pełne stypendium szkoły sztuk pięknych w Detroit.

Każdą chwilę Wyland spędzał na malowaniu i od czasu do czasu nawet udawało mu się coś sprzedać, jednak przez całe lata żył na granicy ubóstwa. A ponieważ był pewien, że sztuka jest jedyną rzeczą, jaką chce się zajmować, nie ustawał w pracy nad doskonaleniem warsztatu.

Któregoś dnia zdał sobie sprawę, że musi udać się tam, gdzie rozkwitają artyści i gdzie rodzi się sztuka. Jego miejscem przeznaczenia była powszechnie znana kolonia sztuk pięknych – Laguna Beach w Kalifornii. Mając przed oczami swoje na nowo ożywione marzenie, wprowadził się do mikroskopijnego, ciasnego studio, gdzie przez kilka następnych lat mieszkał i tworzył. W końcu został zaproszony do udziału w dorocznym festiwalu sztuk pięknych, podczas którego nauczył się mówić o swojej pracy i kontaktować z kolekcjonerami. Niedługo potem odkryły go galerie na Hawajach, które sprzedawały jego obrazy, często  nic mu za to nie płacąc, co tłumaczyły wysokimi kosztami ogólnymi. Gdy w końcu udało mu się kontrolować każdy aspekt sprzedaży swoich obrazów – począwszy od tego, jak są oprawione i powieszone, aż po to, jak są sprzedawane i przez kogo.

Dziś, po 26 latach od otwarcia pierwszej galerii w Laguna Beach, każdego roku Wyland tworzy aż 1000 nowych dzieł sztuki (niektóre z nich sprzedając za 200 000 dolarów), współpracuje z korporacją Disneya, posiada cztery domy na Hawajach, w Kalifornii i na Florydzie oraz wiedzie życie, o jakim zawsze marzył.”

Jack Canfield “ Zasady Canfielda“.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *