Zastanawiam się czy Trudno być Tatą?
Jak powiedział mój znajomy „nie trzeba się zbytnio wysilać, żeby zostać ojcem – wystarczy kilka minut”. Znacznie trudniejszą sztuką jest stać się Tatą. Trzeba wziąć odpowiedzialność za swoje czyny, trzeba założyć rodzinę i utrzymać ją. Są to bardzo trudne decyzje życiowe. Jednak moim zdaniem znacznie trudniejsze jest to co rozpoczyna się wraz z narodzinami.
Wychowanie dzieci jest, w moim odczuciu, jedną z najtrudniejszych sztuk. Owszem, w dzisiejszych czasach nie ma problemu z dostępem do fachowej literatury, traktującej o wychowaniu dzieci. Nie stanowi żadnego problemu znalezienie informacji w internecie. A i życzliwych ludzi gotowych wesprzeć radą i pomocą również nie brakuje.
A mimo to, każdy rodzic musi wypracować własny sposób postępowania ze swoimi dziećmi. Musi się sparzyć. Musi się kilkakrotnie potknąć, wstać, otrzepać się i dalej próbować. Ważne jest jednak, aby po każdym upadku wyciągać wnioski. Żeby każde potknięcie sprawiało, że stajemy się mądrzejszymi rodzicami.
Dodatkowym problemem jest fakt, że niema dwóch jednakowych dzieci – nawet bliźniaki mogą się w pewnym stopniu różnić między sobą. A co za tym idzie – metoda, która sprawdza się w stosunku do jednego dziecka nie zawsze sprawdza się w przypadku drugiego.
Znam to z własnego doświadczenia. Moi dwaj synowie różnią się od siebie tak bardzo, że czasem ciężko uwierzyć, że są rodzeństwem. I nie chodzi mi o różnice w wyglądzie zewnętrznym, bo tu można się doszukać podobieństw, ale mam na myśli różnice w ich charakterach. Starszy jest powolny i poważny. Młodszy natomiast jest dzieckiem żywiołowym i bardzo pogodnym – do tego stopnia, że nawet broi z uśmiechem na ustach.
Mogę przyznać się do wielu upadków, do wielu porażek. Wielokrotnie zasypiałem ze świadomością, że mogłem postąpić inaczej, mogłem bardziej nad sobą panować. Często dręczyły mnie wyrzuty sumienia, a nawet coś co można nazwać moralnym kacem. Jednak, tak jak już wcześniej pisałem – po upadku należy wstać, otrzepać się z pyłu i podjąć wyzwanie wzmocnionym o kolejne doświadczenie życiowe. Doświadczenie, to jest bezcenne.
Życzę wszystkim rodzicom, żeby jak najwięcej wniosków wyciągali ze swoich potknięć. Żeby popełniali możliwie jak najmniej błędów wychowawczych. A przede wszystkim, aby wypracowali swoje własne skuteczne metody postępowania z dziećmi w sposób szybki i możliwie najmniej bolesny.
Pozdrawiam – Sławek