Mężczyzna jak zwykle wstał wcześnie i szykował się do pracy. Był w trakcie porannego rytuału: gimnastyka, toaleta, mycie zębów… Nagle w pogrążonym w ciszy mieszkaniu dały się słyszeć charakterystyczne dźwięki: tup, tup, tup… Mężczyzna bardzo ostrożnie uchylił drzwi łazienki i spojrzał w dół.
– Dzień dobry Tuptusiu. – powiedział pełnym miłości głosem, ukucnął i rozwarł ramiona. Chłopczyk bez słowa przylgnął swoim drobnym ciałem do jego piersi, kładąc główkę na silnym ramieniu. Mężczyzna utulił go swymi ramionami, masując delikatnie plecy chłopca. Następnie wstał i skierował się do dziecięcej sypialni, podszedł do łóżeczka, jedną ręką odchylił połę kołdry, ułożył chłopca na posłaniu i okrył ciepłym przykryciem.
– Śpij dobrze Tuptusiu – powiedział całując malucha w czółko.
– Ty też Tatusiu – chciał powiedzieć malec, ale jeszcze nie potrafił mówić. Przekręcił się na lewy bok i odpłynął w błogi sen…