Czy boisz się czegoś?
Czy są sytuacje, gdy odczuwasz strach?
Jeśli się boisz to czego?
Ja chyba najbardziej boję się choroby. I to nie własnej, bo z tą jestem w stanie sobie jakoś poradzić. Najbardziej boję się chorób swoich dzieci.
Dzieci gdy chorują są takie bezradne. Gdy są bardzo małe, bardzo często nie potrafią powiedzieć co im dolega, co je boli. A jak pomóc dziecku jeśli nie wiemy co dolega. Poza tym jak pomóc takiej przelewającej się przez ręce kruszynie, jeśli nie jesteśmy lekarzami?
Wielokrotnie w podobnych sytuacjach puszczały mi nerwy. Świadomość, że moje dziecko jest chore, że cierpi, a ja nie jestem mu w stanie pomóc, była dla mnie nie do zniesienia. Były to dla mnie bardzo trudne chwile.
Dziś rano, będąc w pracy dostałem telefon od żony, że właśnie jest w drodze do szpitala. Mój młodszy syn miał ostre bóle głowy i brzucha, wymiotował, a w efekcie odwodnił się. Mimo, że to nie ja osobiście siedziałem przy nim, że to nie ja osobiście patrzyłem na jego cierpienie, jednak lęki, obawy i frustracja powróciły. Pojawiły się myśli: “czy wszystko będzie dobrze?”, “co było tego przyczyną?”, “czy zostaną w szpitalu na dłużej?”.
Wydaje mi się, że choroby dzieci to najcięższe chwile dla rodziców. To okresy, gdy rodzice muszą oprócz lęków goszczących w głowach dzieci, przezwyciężyć, znacznie poważniejsze – te pojawiające się we własnej głowie. Potrzeba wtedy silnej motywacji do działania, wiele pozytywnego myślenia, a czasem przydaje się wsparcie bliskich.
W moim przypadku, wszystko się szczęśliwie skończyło. Szymon już jest w domu i jest bardzo radosny i skory do zabawy. I chociaż żaden z lekarzy nie był w stanie jednoznacznie stwierdzić co mu dolega, jakie są przyczyny takiego stanu; cieszę się niezmiernie, że jest z nami a nie w szpitalu. Przeżyliśmy już dwa pobyty dzieci w szpitalu i za każdym razem było to koszmarne doświadczenie.
Życzę wszystkim zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia. Dla Was, drodzy czytelnicy, oraz dla waszych bliskich.
Pozdrawiam – Sławek