Dotychczas największe problemy wychowawcze mieliśmy z naszym starszym synem. Jednak praca jaką wykonaliśmy wraz z żoną przyniosła pozytywne efekty, dzięki którym można do niego dotrzeć, można z nim porozmawiać, a i on sam potrafi się otworzyć i powiedzieć co mu doskwiera.
Gorszy problem obecnie stanowi młodszy syn. Do tej pory traktowany jak takie maleństwo i trochę rozpieszczany. Zaczyna nam wchodzić na głowy. O dziwo nie działają na niego, żadne metody, które skutkowały w przypadku jego starszego brata. Jak coś jest nie po jego myśli od razu mamy histerię z rzucaniem się na ziemię, krzyczeniem itp.
Zastanawia mnie skąd w takim małym dziecku bierze się taki silny upór, aby trwać przy swoim. Dlaczego nie działają żadne próby dotarcia do niego na spokojnie, wytłumaczenia czegokolwiek? Czasem w takich chwilach pojawia się bezsilność, złość, zwłaszcza gdy trzeba już wychodzić z domu, a on nie chce się ubrać.
Dlaczego dzieci są tak uparte? Być może chcą nas wypróbować i sprawdzają ile my rodzice jesteśmy w stanie wytrzymać. To są moje przemyślenia, a w rzeczywistości może to być spowodowane czymś znacznie odmiennym.
Będę obserwował swego syna bardzo uważnie. Jak tylko nasuną mi się jakieś wnioski napiszę Wam o tym.
Pozdrawiam serdecznie – Sławek