„Gdy przemawiają uczynki, słowa są niczym.”
Przysłowie afrykańskie
Był niesamowicie gorący dzień. Wszyscy marzyli o choćby krótkiej chwili chłodnej ulgi, a sklep z lodami był do tego najlepszym miejscem.
Do sklepu weszła mała dziewczynka, ściskając w ręce pieniądze. Zanim zdążyła otworzyć usta, sprzedawca powiedział ostro, że ma wyjść i przeczytać napis na drzwiach. Dziewczynka wyszła powoli, a za nią podążył jakiś wielki mężczyzna.
Patrzył, jak mała stoi przed sklepem i czyta napis: „Nie wchodzić bez butów”. Po jej policzkach zaczęły płynąć łzy. Odwróciła się, by odejść, ale potężny mężczyzna zawołał, by zaczekała. Potem usiadł na krawężniku, zdjął swoje wielkie buty i postawił je przed dziewczynką.
– Masz – powiedział. – Nie zajdziesz w nich na koniec świata, ale do sklepu jakoś się doczłapiesz… no i kupisz sobie loda.
Potem podniósł dziewczynkę i postawił ją w swoich butach.
– nie śpiesz się – powiedział. – jestem zmęczony chodzeniem, ciągle gdzieś chodzę, więc teraz posiedzę sobie tutaj i zjem loda.
Nikt nie mógł nie zauważyć błyszczących oczu małej dziewczynki, która powoli człapała w strone lodziarni, by zamówić swojego loda.
A i owszem, to był ogromny facet. Miał wielkie brzuszysko, wielkie buty, ale przede wszystkim wielkie serce.
Autor anonimowy
Ze zbioru Briana Cavanaugha „The Sower’s Seeds”
Tekst pochodzi z książki Jacka Canfielda „Balsam dla duszy 4”