Postawa roszczeniowa

Ostatni weekend był dla mnie okazją do wielu wrażeń, oraz poważnych przemyśleń. Jedną z takich myśli był temat związany z postawą roszczeniową u dzieci. Co to jest postawa roszczeniowa i skąd się bierze?

Otóż, zauważyłem, że współcześni rodzice coraz częściej cierpią na brak czasu. Ciągle tylko praca, kariera i wyścig szczurów. W efekcie brakuje czasu dla rodziny – dla własnego dziecka. Jednak rodzice starają się wynagrodzić dzieciom tę stratę. Zamiast spędzać więcej czasu z dzieckiem, obsypują je różnego rodzaju podarkami, spełniając niemal każdą ich zachciankę. Wychodzą z założenia, że w ten sposób wynagrodzą dziecku fakt, iż nie spędzają z nim tyle czasu ile powinni.

W efekcie dzieci coraz częściej wychowują się spędzając czas przed telewizorem lub przed ekranem komputera, uczą się życia nie od rodziców, ale od rówieśników i starszych kolegów. Brakuje im wzorców postępowania i nauczycieli prawdziwego życia. Wszechobecna przemoc spotykana w grach komputerowych i filmach, sprawia, że umysły młodych ludzi zostają wypaczone. Z badań prowadzonych przez UNESCO, wynika, że przeciętny dwunastolatek, widział za sprawą telewizji, ponad dwanaście tysięcy morderstw.

Jednak nie to jest tematem na którym chciałem się dzisiaj skupić. W sytuacji gdy rodzice spełniają każdą zachciankę dziecka, nieważne czy to z „ogromnej miłości do niego”, czy też z powodu wyrzutów sumienia za brak czasu na wspólne zabawy, unieszczęśliwiają je.

„Jak to?” – Tak przynajmniej wynika z badań naukowców, a także wniosków do jakich dochodzą psychologowie, pedagodzy i rodzice. Dziecko, które dostaje wszystko czego zapragnie, przestaje się cieszyć z tego co otrzymuje. Każda zachcianka zostaje zaspokojona, więc pojawiają się kolejne coraz bardziej wyszukane i drogie. Jeśli te również zostają zaspokojone to pojawiają się kolejne itd. Nakręca się błędne koło. Dziecko takie nie cieszy się nowym gadżetem. Ono dostaje to co chciało i teraz wyzwaniem jest raczej wymyślenie czegoś „czego jeszcze nie mam, a co chciałbym mieć”.

Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że ta teoria sprawdza się w rzeczywistości. Nasz starszy syn potrafi niewielkim samochodem, czy choćby zabawką z jajka z niespodzianką, bawić się przez kilka dni, a nawet tydzień lub w niektórych przypadkach dłużej. Zabawka jest atrakcyjne i sprawia mu dużo radości. Kiedy jednak, nasz młodszy syn był w szpitalu, a my niemal cały wolny od pracy czas spędzaliśmy na wizytach u niego, starszy syn został odrobinę zaniedbany. Próbując mu ten fakt zrekompensować, kupowaliśmy nu codziennie mały samochodzik. I co się stało? Pierwszym samochodzikiem bawił się cały dzień. Drugim około trzech godzin. Natomiast kiedy dostał trzeci, odpakował go obejrzał, odstawił i zapytał: „A jaki samochód dostanę jutro?”.

W ten sposób w dziecku rodzi się postawa roszczeniowa. Dziecko dochodzi do przekonania, że kolejne prezenty mu się należą. Kiedy do domu przychodzą znajomi, czy też ktoś z rodziny, pierwsze co słyszą od Twojego dziecka, to: „Co masz dla mnie?”. Jeśli tak jest to zapewne, Twoje dziecko taką postawę już w sobie utrwaliło.

W jaki sposób temu zapobiegać? Otóż zamiast spełniać każdą z zachcianek dziecka, należy powiedzieć „NIE”. Ćwiczenie asertywności wobec dziecka nie jest łatwe. Twoja odmowa może sprawić, że dziecko będzie smutne, że będzie się dąsało, a nawet płakało lub złościło się. Jednak jest to jedyny sposób na to aby dziecko nauczyło się doceniać to co ma i to co otrzymuje. Tylko w ten sposób może nauczyć się jak być naprawdę szczęśliwym człowiekiem.

Zamiast kupować dziecku kolejny prezent, postanów, że spędzisz z nim cały weekend. Ale niech to nie będzie weekend przed telewizorem, lub czas spędzany na zasadzie, ja sobie poleżę, a ty sobie pograj na komputerze. Zaplanuj te dwa dni. Zorganizuj wspólny wypad za miasto, kup bilety do kina, czy na ciekawą wystawę. Zróbcie coś razem. Coś czego nigdy wcześniej nie robiliście – skoczcie razem na banji, albo zróbcie coś równie szalonego. Przyniesie to znacznie lepszy efekt niż kolejna konsola, czy gra komputerowa, o której Twoje dziecko „marzy”.

Naucz dziecko jak poszerzać horyzonty i realizować naprawdę ogromne marzenia. Takie dla których warto żyć i którymi warto się cieszyć.

Pozdrawiam

Sławek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *